Gość
|
|
Wysłany: Nie 18:52, 06 Sie 2006 |
|
|
|
|
|
Jak wiadomo, każdy rząd i każdy kościół nauczają takiej formy historii i dogmatów, jakie są im wygodne do realizacji ich własnych interesów. Biorąc to pod uwagę musimy pamiętać, że my wszyscy jesteśmy uwarunkowywani na przyjęcie bardzo selektywnych nauk. Uczy się nas tego, co powinniśmy wiedzieć, i mówi się nam to, w co powinniśmy wierzyć. W ten oto sposób uczymy się głównie historii politycznej i religijnej, którą państwowa i klerykalna propaganda podaje nam zwykle jako absolutny dogmat - naukę, której nie wolno krytykować pod groźbą narażenia się na prześladowanie.
Jeśli chodzi o stosunek Kościoła do symboliki kielicha i wina, od początku było wiadomo, że biskupi muszą na nowo ją zinterpretować, ponieważ wskazywała ona, że Jezus miał potomków, czyli połączył się cieleśnie z kobietą.
I nie był to jedyny sakrament i zwyczajowy rytuał, który uległ wtórnej interpretacji. Przeinaczono nawet ewangelie. Zrobiono to, aby dopasować je do poglądu, że Kościół Rzymskokatolicki został ustanowiony wyłącznie przez osobników płci męskiej, podobnie jak współczesny producent filmowy selekcjonuje i dobiera taśmy, tak aby otrzymać pożądany rezultat, który jest zgodny z jego interesem.
Wszyscy znamy ewangelie Mateusza, Marka, Łukasza i Jana, a co z pozostałymi. Co z ewangeliami Filipa, Tomasza, Marii i Marii Magdaleny? Co z całym szeregiem prawd wiary, aktów i listów, które nie zostały zaaprobowane przez synody Kościoła w okresie weryfikacji Nowego Testamentu. Z jakiego powodu odrzucono je podczas tej selekcji?
Przy doborze prawd wiary do Nowego Testamentu kierowano się dwoma kryteriami, które w roku 397 określił synod w Kartaginie. Pierwsze kryterium mówiło, że Nowy Testament musi składać się z pism podpisanych imionami bezpośrednich apostołów Jezusa. Marek nie był jednak apostołem Jezusa i jak nam wiadomo, również Łukasz. Byli to koledzy późniejszego świętego Pawła. Z drugiej strony Tomasz był jednym z dwunastki apostołów, a mimo to ewangelia podpisana jego mieniem został odrzucona. Co więcej, została nie tylko odrzucona, ale razem z wieloma innymi prawdami wiary i tekstami skazana na zniszczenie.
Tak więc w całym średniowiecznym świecie Ewangelia według św. Tomasza oraz wiele innych ksiąg były w V wieku palone i ukrywane. Dopiero w ostatnich latach udało się odkopać niektóre z tych manuskryptów. Wśród nich największym odkryciem było to, którego dokonano w roku 1945 w Nag Hammadi w Egipcie, gdzie znaleziono zakopane 1500 lat wcześniej dokumenty8.
Chociaż ksiąg tych nie odnaleziono aż do naszego stulecia, były one otwarcie używane przez pierwszych chrześcijan. O niektórych z nich, tych, które już wymieniłem, oraz Ewangelii Prawdy, Ewangelii Egipcjan i innych, liczne wzmianki znaleźć można w pismach wczesnochrześcijańskich kronikarzy kościelnych. Klemens z Aleksandrii, Ireneusz z Lyonu, Origen z Aleksandrii - wszyscy oni wspominają o nich w swoich pismach.
Dlaczego więc ewangelie według św. Marka i Łukasza zostały zaakceptowane, mimo iż ci dwaj nie byli apostołami Jezusa? Ponieważ obaj w rzeczy samej byli nimi i ojcowie wczesnochrześcijańskiego kościoła wiedzieli o tym. W tamtych czasach, przed zafałszowaniem Nowego Testamentu, wiedziano dobrze, że Jezus przeżył ukrzyżowanie. We wczesnych ewangeliach nie było mowy o Zmartwychwstaniu. Dodano to do nich później.
Dlaczego odrzucono ewangelie innych apostołów? Ponieważ było jeszcze drugie kryterium, znacznie ważniejsze, według którego dokonano właściwej selekcji. Było to kryterium płci, w myśl którego odrzucano wszystko, co podtrzymywało status kobiety w Kościele lub społeczeństwie.
To też was nie przekona...
ST został zerżnięty żywcem z podań sumeryjskich.. a NT został sprytnie przeinaczony przez wasz kochany KK , bez tych zmian najprawdopodobniej nie miał by tylu wiernych ;]... piszecie o miłosci , miłosc miłoscią , można wierzyć w Boga nie podlegając żadnej wierze, ale jak przeczytałem o tym "jak fajne sa adoracje" to naprawde żal mi sie was zrobiło XD
|